Strona główna
  Życie

  Kanonizacja
  Pisma
  Relacje
  Artykuły
  Książki
  Strony WWW
  O nas
  Kontakt
     

  

MAŁEJ WIARY, CZEMUŚCIE ZWĄTPILI ?

A na tym rozhukanym morzu, jakby rzucona na igraszkę fal - mała łódka - w niej kilku rybaków i młody Mistrz z Nazaretu.
Nowy Rok rozpoczyna się pod znakiem krzyża; przygnębienie i smutek zaciążyły na naszym społeczeństwie. Troski materialne spędzają sen z powiek, obawy o przyszłość dręczą - źle na świecie, źle w kraju naszym się dzieje; mówi się o rozmaitych "sanacjach", ale ich nie widać, na niebie naszym nie przyświecają nam gwiazdki - ciemno, czarno i straszno. Brak tych gwiazd na niebie rodzi melancholię, prowadzi do samobójstw, które coraz liczniejsze się stają, deprawują społeczeństwo, odbierając odwagę, pogodę ducha, chęć do życia i do pracy.

A czy tu ratunku nie ma? Czy w tych chwilach czarnych nie znajdzie się ktoś co by rękę podał, otuchę wlał w zwątpiałą duszę? Przypomnijmy sobie jedno, dobrze nam znane, ale zapomniane często zdarzenie ewangeliczne. - Noc ciemna, niebo bez gwiazd, czarne, straszne rozpościera się nad rozhukanym wichrem i huraganem (...) Morzem Galilejskim. (....) A na tym rozhukanym morzu, jakby rzucona na igraszkę fal - mała łódka - w niej kilku rybaków i młody Mistrz z Nazaretu. Rybacy wiosłują z wytężeniem wszystkich sił, pot z nich się leje. Łódka to znosi się wysoko na grzbietach bałwanów, to wpada w czarną przepaść (...), a młody Mistrz, zmęczony pracą dnia - śpi spokojnie i nie wie nic o niebezpieczeństwie, w jakim się znajduje i oni, Jego towarzysze. (...) I przystępują do Niego, i budzą Go wołając: "Mistrzu, ratuj, bo zginiemy!" I wstaje (...), z dobrocią patrzy na wystraszonych uczniów mówiąc: "Małej wiary, czemuście zwątpili?" - i ręce wyciąga, rozkazuje morzu i wiatrom, i w tej samej chwili wicher ustaje, morze się uspokaja (...). I poznali uczniowie, iż On wszystko może, tylko prosić Go trzeba i prosić z ufnością.

Gdybyśmy mieli silną wiarę, taką wiarę, co nie tylko wierzy, ale z pewnością wie, że Pan nie opuści, bylebyśmy prosili gorąco, ufnie i wytrwale - cuda ujrzelibyśmy, cuda łaski, miłości, miłosierdzia Jezusa, który nas więcej kocha, aniżeli my Go kochamy, który chce naszego dobra więcej, szczerzej, goręcej, aniżeli my go chcemy. Ufności nam potrzeba, tej dziecięcej ufności, która serca napełnia pogodą i spokojem i która z serca wydobywa modlitwę wiary, przenoszącą góry.

Żebyśmy lepiej znali Ewangelię, to byśmy zrozumieli, że wobec obietnic, które Jezus tak często powtarza - wierzyć musimy, że On nas wysłucha - ufać musimy, bo On tego chce. Przypomnijmy sobie te tak uspokajające słowa Boskiego Mistrza: "Proście, a otrzymacie - szukajcie, a znajdziecie - kołaczcie, a będzie wam otworzone" (Mt 7,7); "Każdy , który prosi - otrzyma, kto szuka, znajduje" (Łk 11,10); "Jeśli przeto wy, chociaż źli jesteście, umiecie dawać dzieciom swoim dobre dary - o ileż więcej Ojciec wasz, który jest w niebie udziela dobrych rzeczy tym, którzy Go proszą" (Mt 7,11); "O cokolwiek prosić będziecie w Imię Moje, to spełnię" (J 14,14); "Jeśli we Mnie trwać będziecie, a słowa Moje w was trwać będą, poproście o co zechcecie i stanie się wam" (J 15,7); "Dotychczas o nic nie prosiliście w Imię Moje. Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna" (J 16,24); "Miałżeby Bóg nie wziąć w obronę swoich wybranych, którzy do Niego dniem i nocą wołają i miałżeby w ich sprawie zwlekać?" (Łk 18,7).

Przeczytajmy te zdania, a potem powiedzmy sobie: czy godzi się trwać w nieufności? Czy nie lepiej, święciej, rozsądniej - rzucić się z ufnością w objęcia dobrego Mistrza o Sercu tak kochającym, Jemu powierzać nasze troski, niepokoje, trudności, modlitwą i ufnością wypraszać sobie to, czego nam potrzeba?

Wesoło naprzód - Pan Jezus krzywdy nam nie zrobi! Módlmy się i ufajmy, a rok 1926 będzie dla nas błogosławionym i łaski pełnym!


"Dzwonek św. Olafa" I/1926

Koszalin 2007 | www.urszula.ovh.org | Emilia Rogowska | Webmaster: Przemek