Strona główna Życie Kanonizacja Pisma Relacje Artykuły Książki Strony WWW O nas Kontakt |
Ks. Kazimierz Tomaszewicz SVD Patrzysz na mnie, Matko Urszulo, z obrazów, portretów, papeterii, zakładek, pocztówek, obrazków itp., a jednak nie powodujesz we mnie lęku, skrępowania ani obawy, bo patrzysz na mnie uśmiechem, który iskrzy się w Twoich oczach, świeci na Twoich ustach, jest słońcem na twarzy.
Widzę Cię na zdjęciach z wielkimi tego świata. Widzę z córkami duchowymi. Widzę z dziećmi. Widzę z psami, a nawet z osłem. Tenże osioł ze zdjęcia przypomina mi Twoje zdanie: Bądźmy dobrzy dla zwierząt, kwiatów, dla wszystkich stworzeń, bo każde z nich Bóg stworzył w swojej dobroci. Pozwól, Matko Urszulo, że z Twoich powiedzeń, z Twego nauczania, z Twoich rad ułożę bukiet, aby go położyć u Twoich stóp w dzień Twojej kanonizacji. Biorę do ręki krzyż, o którym powiedziałaś:Jezus sam dosięgnął szczytu miłości. Od nas nie wymaga tak wielkiej ofiary, ale wzywa do zapomnienia o sobie i poświęcania się dla innych. Zapomniałaś o sobie zostawiając zgromadzenie krakowskie, zostawiając habit, aby iść poświęcać się dla innych w dalekim Petersburgu, a potem w Krajach Północy. Wołałaś, Matko, wielkim patriotycznym sercem za Ojczyzną naszą. Wykłady, prelekcje, interwencje w sprawach Rodaków i otaczanie ciepłem sieroty polskie. Wróciłaś do Ojczyzny, o której powiedziałaś: Inne narody kochają swoją ojczyznę. Kochają ją, gdyż jest wolna, dumna, bogata, ponieważ zapewnia i dobrobyt, i wielkość. Ale my ciebie kochamy, Ojczyzno moja, mimo, że jesteś upokorzona, uciśniona. Kochamy cię, choć miłość, którą żywimy dla ciebie, przynosi nam często prześladowanie, zesłanie, więzienie i szubienicę. Ten Kraj, ukochana Ojczyzna, tylko wtedy jest silny, gdy jest wierzący: Kto widział niezliczone tłumy płynące różnymi drogami i tworzące długie procesje, dążące ze śpiewem i modlitwą, ażeby złożyć Matce Bożej świadectwo swej miłości i przywiązania - nie zapomni nigdy tego widoku. Zrozumie, czym jest wiara dla narodu, czym jest cześć Matki Bożej dla Polaka. Stawiałaś wielkie ideały Sobie i swemu Zgromadzeniu. Stawiałaś rodakom i wszystkim dobrej woli. Patriotyzm widziałaś nie w słowach tylko, hasłach i krzykliwych czynach, ale w miłości: Gdy kocha się swój naród, chciałoby się go widzieć szczęśliwym, wolnym, bogatym, ale przede wszystkim wielkim i szlachetnym. Jak pięknie, Matko Urszulo, powiązałaś Ojczyznę i Rodzinę. Ojczyzna bez rodzin nie istnieje. To rodziny tworzą Ojczyznę. Tam za progiem rodzinnym rodzi się, wzrasta i potężnieje Ojczyzna: Przyszłość narodu nie tyle w rękach polityków, ile w rękach matek spoczywa. Na kolanach świętej matki wychowują się świątobliwi kapłani, dzielni urzędnicy państwowi, bohaterscy obrońcy Ojczyzny. Żyłaś w rodzinie i wyszłaś z rodziny z uszlachetnionym charakterem i urobionym sumieniem. Tam cicha praca, bezinteresowna pomoc staje się polem zasług: Gdy przyjdzie mi stanąć przed sądem Bożym może to wszystko, co ludzie podziwiali i chwalili, okaże się bez wartości, a jedynym moim ratunkiem będzie jakiś dobry uczynek, jakaś ofiara, którą wykonałam w ukryciu, w tajemnicy przed ludźmi. Tu w domu, w rodzinie, uczymy się pacierza, dobrych manier, uczciwej pracy i obowiązkowości: Obowiązek, chociaż trudny i męczący, jeżeli jest dobrze wykonany, zawsze daje radość i zadowolenie. Ale rodzina jest Bogiem silna. Pobożność i praktyki religijne to fundament życia rodzinnego, zakonnego i każdego innego: Byleby trwać przy Jezusie, byleby spokojnie wystawić swą duszę na działanie promieni eucharystycznych to Jezus nas uświęci, łaską i miłością napełni. Dziś niewiasta katolicka musi stać się żołnierzem, ale żołnierzem Chrystusa Króla ukrytego w tabernakulum... Powiedziałaś nam, Matko Urszulo, że polska pobożność to pielgrzymowanie do Chrystusa z Maryją: Chcesz Matce Najświętszej okazać miłość dziecięcą - żyj jak Ona by sobie tego życzyła. Ona ma być ci wzorem skromności, pokory, miłości bliźniego, pracowitości, męstwa w cierpieniu. Życie Twoje, Matko Urszulo, było prawdziwym pielgrzymowaniem: Austria, Polska, Rosja, Finlandia, Szwecja, Norwegia, Dania i znów Polska. Odwołał Cię Pan po nagrodę, gdy byłaś w Rzymie. Tam Twe prochy spoczywały. a potem w relikwiach wędrowałaś z Rzymu do Pniew zatrzymując się w wielu, bliskim Twemu sercu, miejscach. Uczysz nas wędrówki z Ojczyzny ziemskiej do Ojczyzny niebieskiej: Przechodzić chcę przez świat jak pielgrzym, który myśl swoją ciągle kieruje do celu - do Boga. Młodością tchnie Twoje życie, Matko Urszulo, i tej młodości uczysz nas, Twoich czcicieli. Bo egzaminy składają zazwyczaj ludzie młodzi: Najważniejszy jest egzamin, który czeka nas po tamtej stronie, który otwiera nam podwoje Królestwa Bożego, królestwa wiecznej miłości, wiecznej światłości, wiecznego szczęścia. Staję przed Tobą, Uśmiechnięta Matko, słuchając Twego kazania oczami. Nie słyszę Twego głosu, ale widzę Twój dobry uśmiech, którym świadczysz o trwałym szczęściu już tu na ziemi: To jedna z charakterystycznych cech prawdziwego, głęboko wierzącego katolika - chce swoim szczęściem dzielić się z bliźnim. Trzeba umieć pokazać ludziom, że pobożność nie czyni nas mrukami. Uczysz nas uśmiechem, że nie potrzeba wielkich czynów, drogich zabiegów, ale uczysz, że uśmiechem można okazać miłość do bliźniego: Kochać bliźniego, to znaczy chcieć mu życie rozjaśnić, osłodzić, uprzyjemnić. Matko Urszulo! Dobrze znałaś uczynki miłosierdzia, co do ciała i co do duszy. Od dziecka uczono nas tego i jest to zapisane w Katechizmie, a jednak znalazłaś klamrę łączącą te czternaście aktów miłosierdzia. Dałaś im wspaniałą koronę: Największym aktem miłości bliźniego jest stała słoneczność duszy. Każdy wiek istnienia Kościoła dał nauczycieli świętości. Ileż nauk, konferencji, stosów książek napisano o świętości. Jestem ogromnie wdzięczny, Matko Promienna, że dałaś najpiękniejszą definicję świętości: Tak jak pod działaniem promieni słonecznych rozwijają się kwiaty, dojrzewają owoce, tak i w duszy pogodnej, słonecznej, rozwija się cudowny kwiat świętości. Proszę Cię, Święta Matko Urszulo, stań przed każdym z nas osobna. Wejdź też do sejmu i senatu. Do ministerstw i pałacu prezydenckiego. Przypomnij wszystkim, że los wspólnego domu naszego, los Ojczyzny, a w niej każdej rodziny i każdego z nas zależy od dobrej polityki, o której powiedziałaś:Moja polityka to miłość Boga i Ojczyzny. Niosę ten naręcz kwiatów zbieranych na ścieżkach, po których przeszłaś. Niosę ten bukiet w osiemnasty dzień maja roku 2003: dzień urodzin Ojca świętego Jana Pawła II i w dzień Twojej kanonizacji. Niosę i mam odwagę stanąć przed Tobą, Święta Matko Urszulo Ledóchowska, więcej: z ogromną radością i spokojem klękam przed Tobą, bo powiedziałaś: Święty to przyjaciel, pocieszyciel, to brat kochający. Odczuwa nasze biedy, troski, modli się za nas, pragnie dobra naszego i szczęścia... PS. Cytaty zaczerpnięte z: "Święty to przyjaciel..." z myśli błogosławionej Urszuli Ledóchowskiej. Wybór i wstęp: Zofia Raułuszkiewicz. Źródło: strona internetowa sióstr urszulanek USJK http://www.sjk.pl |
Koszalin 2007 | www.urszula.ovh.org | Emilia Rogowska | Webmaster: Przemek |