Strona główna
  Życie

  Kanonizacja
  Pisma
  Relacje
  Artykuły
  Książki
  Strony WWW
  O nas
  Kontakt
     

  

Urszula Ledóchowska

MIŁOŚĆ KRZYŻA SIĘ NIE LĘKA


Do Ilse von Düring

Kraków, 14 II [1888]
Kochana Ilzo,

Zanim rozpocznie się okres Wielkiego Postu, chcę Ci jeszcze napisać kilka słów, a zarazem podziękować za Twój ostatni list.

Tak, Ilzo, masz rację: gdyby nasuwały mi się wątpliwości co do mej wiary, odrzuciłabym je jako pokusę, a nie sądziła, że moim wielkim rozumem mogłabym coś lepszego wymyślić na to, co najwięksi Ojcowie Kościoła, te świetlane pochodnie Ducha Świętego nam pozostawili. Wyższe, światlejsze umysły badały za mnie, sprawdzały. Już od Apostołów istnieje nasz jeden święty katolicki Kościół. To, co 1900 lat istnieje i przez nieomylny Kościół zawsze uznawane było za dobre, tego ja przecież nie będę chciała mądrzej wymyślić. Byłabym jak dziecko, które nie chce wierzyć matce, że nóż jest ostry, dopóki się nie skaleczy. Czy mogę spodziewać się, że będę mądrzejszą od św. Ambrożego, Anzelma, Hieronima, czy św. Bernarda, Alfonsa Liguori, Tomasza a Kempis itd.? Od pierwszych wieków aż do naszych czasów wszyscy oni w to samo wierzyli, nauczali i dostatecznie zbadali, dla mnie zbadali!

Zresztą powinnaś z Pisma Świętego wywnioskować - ponieważ ono udowadnia to w sposób oczywisty - że nasz Zbawiciel daje się nam przez Maryję i przez Maryję chętnie nam łaski wyświadcza. Pierwsi, którzy to już zrozumieli, byli pasterze u żłóbka, którzy na pewno bardzo serdecznie prosili Matkę Bożą, by pozwoliła im wziąć Dziecię Boże na ręce. Moja Ilza przypuszczalnie zrobiłaby na ich miejscu to samo, bez uprzedniego długiego badania, czy Pan Bóg wyraźnie to czynić nakazał, czy nie. Maryja była zatem pierwszą Pośredniczką między Bogiem a ludźmi - czy możesz temu zaprzeczyć?

Na czyją prośbę uczynił Zbawiciel swój pierwszy cud? I może uważasz to za niesłuszne ze strony Maryi, że Ona - że tak powiem - sama wzięła na siebie rolę Orędowniczki ludzkości? Gdyby się to wydawało Zbawicielowi niesłuszne, nie byłby Jej wysłuchał, a przecież ten cud stał się rzeczywiście bardziej z woli Maryi niż z potrzeby.

I po co Zbawiciel powiedział z krzyża Janowi, a w jego osobie całej ludzkości: "Oto Matka twoja". Dlaczego powierzył Jana, a z nim nas wszystkich Maryi słowami: "Niewiasto, oto syn Twój"? Ona miała stać się dla nas Matką, my Jej dziećmi. Tego stosunku nie można by sobie wyobrazić, gdybyśmy z naszymi prośbami nie mogli zwracać się do naszej Matki z pełnym zaufaniem!

Przypominam sobie, jak moi przyrodni bracia jeszcze byli w domu i jak chcieli coś otrzymać od mego ojca, zawsze najpierw przypuszczali szturm do Mamy, a potem Mama musiała wszystkie trudności rozwiązywać i wszystko wyprosić, a czyniła to chętnie, chociaż nie była braciom tak bliska jak ich własny ojciec, i Tatuś był tak bardzo dobry!

I pomyśl również o św. Teresie, która miała też tę słabość, by całkowicie się powierzyć Matce Bożej! A wydaje się, że dobry Bóg nie musiał jej tego wziąć za złe, skoro obsypywał ją takimi łaskami! Nie zaszkodziła jej ta miłość, to jej zaufanie do Matki Bożej; takie nabożeństwo może albo zaszkodzić, albo przynosić pożytek. Nie może być rzeczą obojętną. Gdyby było niedowierzaniem wobec Zbawiciela, nie mógłby On tego błogosławić!

Już dość; jestem zadowolona, że chcesz moją Matkę kochać i kochać coraz goręcej. Powtarzaj Jej jednak bardzo często: "Maryjo, chcę Ciebie serdecznie kochać", a może uważasz, że to zbyt wiele?

W trzy ostatnie dni karnawału miałyśmy wystawienie Najświętszego Sakramentu. Ach, jakie to były błogosławione dni! Nie zapomniałam o Tobie. Teraz nie otrzymasz już żadnego listu ode mnie, aż do Wielkanocy. Módl się za mnie, abym dobrze przeżyła ten święty post. Módlmy się bardzo za tych, którzy nie kochają naszego Zbawiciela. Co dzień rano i wieczorem módlmy się razem w imieniu Jezusa do Ojca Niebieskiego, by zechciał w czasie nadchodzącego dnia i nocy przynajmniej jednemu ciężkiemu grzechowi zapobiec. Czy chcesz w zjednoczeniu ze mną o to prosić, a również Idaly? Proszę o to całym sercem. To bardzo odpowiada moim upodobaniom.

Bądź zdrowa, nie mam już czasu, by więcej pisać. Bóg z Tobą.

Siostra Urszula


MIŁOŚĆ KRZYŻA SIĘ NIE LĘKA. LISTY JULII LEDÓCHOWSKIEJ - BŁ. URSZULI I WSPOMNIENIA O NIEJ. Amelia i Tadeusz Szafrańscy (wybór, opracowanie, przypisy i rys biograficzny). Instytut Wydawniczy Pax 1991. W zamieszczonym fragmencie zrezygnowano z przypisów.

Koszalin 2007 | www.urszula.ovh.org | Emilia Rogowska | Webmaster: Przemek