Strona główna
  Życie

  Kanonizacja
  Pisma
  Relacje
  Artykuły
  Książki
  Strony WWW
  O nas
  Kontakt
  Historia strony
     

  

WITAMY NA STRONIE ŚW. URSZULI LEDÓCHOWSKIEJ


ŻYCIE EWANGELIĄ. Spisane przez Jacka Moskwę - wznowienie wyjątkowej książki.

Książka księdza Jana Ziei i Jacka Moskwy pokazuje, że we współczesnym świecie nadal możemy spotykać świętych. Ksiądz Jan Zieja nie doszedł nigdy do żadnych kościelnych stanowisk, a mimo to był jednym z najbardziej cenionych duszpasterzy i największych autorytetów moralnych swoich czasów. Był kapłanem, który całym swoim życiem realizował ideały ewangeliczne, czyli prawdę, miłość i ubóstwo.

W rozmowach opowiada o dzieciństwie spędzonym we wsi Osse, o tym, jak po studiach w Warszawie pracował na Polesiu, zakładając Uniwersytety Ludowe i prowadząc akcje charytatywne. Mówi o dwóch pieszych pielgrzymkach do Rzymu, o swoim uwielbieniu dla Gandhiego i jego pacyfizmu. Tłumaczy, dlaczego mimo to był krótko kapelanem wojskowym, a podczas wojny - kapelanem Szarych Szeregów i Komendy Głównej AK. Z książki można dowiedzieć się także, że ratował Żydów, po wojnie był związany z Zakładem dla Niewidomych w Laskach, głosił na Jasnej Górze rekolekcje dla Episkopatu, w tym dla Karola Wojtyły. Przed wojną studiował judaistykę, po wojnie zaś nauczył się szwedzkiego tylko po to, by przełożyć na polski Drogowskazy Daga Hammarskjölda. W latach 70. został jednym z pierwszych członków Komitetu Ochrony Robotników. Rozmowy uzupełnia kalendarium życia księdza Ziei oraz świadectwa osób, które go znały, m.in. Jacka Kuronia, Adama Michnika, Władysława Bartoszewskiego i wielu innych.

(Z noty wydawniczej)

ŻYCIE EWANGELIĄ. Spisane przez Jacka Moskwę. Ks. Jan Zieja. Wydawnictwo Znak. Kraków 2010


AMAZONKI BOGA - nowa książka o św. Urszuli Ledóchowskiej i urszulankach szarych.

Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego (szare urszulanki) powstało jako ten ożywczy wiatr w Kościele, który we wszystkich niemal epokach porusza ludzi przejętych Ewangelią i popycha ich do czynu.

Amazonki Boga, lekka kawaleria - tak mówiono o szarych urszulankach. Porównanie nasuwało sie wszystkich, którzy zetknęli się z nimi w pierwszych latach niepodległości, jaśniejącej osobliwie w Polsce kolorem szarym. Cechą „lekkiej kawalerii urszulańskiej” była umiejętność szybkiego reagowania i łatwość przystosowania się do każdych warunków.

„Mamy być lekkie jak pionki na szachownicy, nie przywiązane do osób, miejsca i pracy, przerzucane dziś tu, jutro tam, jak prawdziwa straż przednia” - pisała matka Urszula Ledóchowska do swoich szarych sióstr. I siostrzany zastęp urszulanek, pomny na słowa Matki: „Pracy tak wiele, a robotnic mało, więc jedna musi starczyć za dziesiątki siłą woli, hartem duszy, zapomnieniem o sobie, poświęceniem bez granic” - zdobywał tereny dotąd niedostępne.

Tadeusz Rogowski

Książkę czyta się bardzo dobrze: jest bardzo dobrze napisana, pięknym stylem - „wciągającym”, zabarwionym emocjonalnie. Zawiera mnóstwo szczegółów świadczących o wielkiej staranności autora. Jest ogromnie potrzebna ze względu na propagowanie tak potrzebnych współczesnym Polakom wzorców obecnych w codziennej pracy ss. urszulanek ...
Andrzej Ruszkowski, historyk

Pochód świętych przez karty polskiej historii trwa od wieków. Jak mawiał św. Franciszek Salezy, do tego by osiągać szczyty doskonałości, trzeba mało teorii, ale bardzo wiele praktyki. Dobrze pokazuje to przykład św. Urszuli, której życie błogosławionymi nićmi splata się nie tylko z trudnymi dziejami odzyskującej niepodległość Rzeczpospolitej, ale także z biografiami innych świętych, a przede wszystkim z historią wielu ludzi i wspólnot, w tym z ukazanym w niniejszej książce Sieradzem. Dobrze więc, że książka o świętej Urszuli, patronce jednego z najstarszych polskich miast ukazuje się właśnie teraz. Wszak pochód świętych nie ustaje, czego dowodzi beatyfikacja ks. Jerzego Popiełuszki i oczekiwanie na wyniesienie na ołtarze Jana Pawła II, któremu Urszula Ledóchowska była bardzo bliska.
Tomasz Gołąb, dyrektor warszawskiego oddziału „Gościa Niedzielnego”

Tadeusz Rogowski (współpraca: s. Janina Sabat USJK, Emilia Rogowska) AMAZONKI BOGA, Sieradz 2010


Benedykt XVI
Papież Benedykt XVI ogłosił 3 czerwca 2007 roku świętym Szymona z Lipnicy - bernardyna, żyjącego w XV wieku wielkiego kaznodzieję i opiekuna ubogich.

Papież powiedział podczas homilii, że święci są przyjaciółmi Jezusa. Benedykt XVI zwrócił uwagę na "wielorakie i niewyczerpane objawianie się świętych wśród ludu Bożego w ciągu wieków". "Mądrość Boga objawia się we wszechświecie, w rozmaitości i pięknie jego żywiołów, jednakże jej arcydziełem są święci" - zaznaczył.

W wygłoszonym po polsku fragmencie homilii papież mówił: "Nowy święty - Szymon z Lipnicy, wielki syn ziemi polskiej i świadek Chrystusa o duchowości świętego Franciszka z Asyżu, żył w odległych czasach, ale właśnie dziś jest dany Kościołowi jako aktualny wzór chrześcijanina, który - zainspirowany duchem Ewangelii - gotów jest oddać życie za braci. Tak też, przepełniony miłosierną miłością, którą czerpał z Eucharystii, nie ociągał się z niesieniem pomocy chorym dotkniętym zarazą, która i jego doprowadziła do śmierci".


Źródło: PAP, KAI, Gazeta.pl


Herb Lipnicy Murowanej

LIPNICA MUROWANA, dawne królewskie miasteczko położone na południe od Bochni przy starym trakcie Kraków-Węgry, dzisiaj wieś w województwie małopolskim szczycąca się wielkimi tradycjami, jest miejscem szczególnym. Gdyby porównać ilość osób wyniesionych przez Kościół na ołtarze w proporcji do wielkości terenu i ilości mieszkańców, to Lipnica Murowana zostalaby wpisana do księgi Guinessa - z niewielką miejscowością, liczącą 712 mieszkańców, związanych jest dwoje świętych (Urszula Ledóchowska i Szymon z Lipnicy) i jedna błogosławiona (Maria Teresa Ledóchowska). Rzadko też spotyka się tak duże nagromadzenie skarbów kultury na tak małej przestrzeni - miasteczko aż kipi od zabytków, których może mu pozazdrościć niejedno wielkie miasto (trzy kościoły - drewniany św. Leonarda z XV wieku, gotycki św. Andrzeja Apostoła z XIV wieku, barokowy bł. Szymona z Lipnicy z XVII wieku, ponadto wokół rynku parterowe domy podcieniowe z XVIII wieku). Lipnica słynie też z konkursu na palmę wielkanocną, organizowanego od 1958 roku.

Julia Ledóchowska, późniejsza św. Urszula

Od 1883 roku z Lipnicą związała swoje losy rodzina Ledóchowskich. Julia Ledóchowska, późniejsza Urszula, założycielka urszulanek szarych, mieszkając w Lipnicy czynnie praktykowała cnoty, które ukazał i potwierdził swoim życiem bł. Szymon - opiekowała sie ubogimi i chorymi, wspomagała osierocone dzieci, przygotowała dwóch chłopców lipnickich do wstąpienia do seminarium duchownego. W kościele św. Leonarda, pod marmurową płytą znajduje się grób jej rodziców: Antoniego Ledóchowskiego (1823-1885) i Józefiny Ledóchowskiej z hrabiów Salis-Zizers (1831-1909), nazywanej "matką świętych". Dzisiaj, w Lipnicy Murowanej można oglądać dom, w którym mieszkała ta zasłużona dla Kościoła rodzina. Jest tam również dom sióstr ze Zgromadzenia Urszulanek Serca Jezusa Konającego, zwanych popularnie urszulankami szarymi. Jest to ostatni z 44 domów, załozonych w ciągu 19 lat (1920-1939) przez Urszulę Ledóchowską.

Bł. Maria Teresa Ledóchowska

Starsza siostra Urszuli Ledóchowskiej - Maria Teresa, została beatyfikowana w 1975 roku przez papieża Pawła VI. Jeszcze zanim rodzina przeniosła się do Lipnicy, odbyła z ojcem podróż po Polsce w 1879 roku - jej owocem była książka "Moja Polska". Po spotkaniu sióstr pracujących na misjach, sama postanowiła poświęcić się sprawie walki z niewolnictwem w Afryce. W 1894 roku założyła stowarzyszenie ludzi świeckich "Sodalicja św. Piotra Klawera dla misji afrykańskich i dla oswobodzenia z niewolnictwa", które w 1897 roku przekształciło się w żeńskie zgromadzenie zakonne "Siostry Misyjne św. Piotra Klawera". W opinii świętości zmarł także brat Urszuli Ledóchowskiej - Włodzimierz Ledóchowski (1866-1942), generał jezuitów, który dzisiaj zaliczany jest do najwybitniejszych osób w historii tego zakonu. Był człowiekiem wielkiej wiedzy, a przy tym wielkiej pobożności i pokory. Dzięki jego zabiegom w Stolicy Świętej, mogły wrócić do Polski relikwie jezuity św. Andrzeja Boboli. Innego rodzaju generałem - generałem Wojska Polskiego - był drugi brat Urszuli Ledóchowskiej - Ignacy Ledóchowski (1871-1945). Za bohaterską postawę podczas wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku otrzymał na Rynku krakowskim order Legii Honorowej z rąk marszałka Francji Ferdynanda Focha. W wieku 73 lat został aresztowany przez Niemców za działalność w Armii Krajowej i wywieziony do obozu koncentracyjnego w Gross-Rosen. Zmarł 9 marca 1945 roku.


Koszalin 2007-2010 | www.urszula.ovh.org | Emilia Rogowska